czwartek, kwietnia 06, 2017

Oszukała i została oszukana, czyli recenzja powieści "Córeczka" Anny Snoekstra.


Wydaje się, że apetyt na thrillery psychologiczne wciąż jest nienasycony. Czytelnicy chętnie sięgają po książki, w których bohaterka, czy to w pociągu, czy w walizce, zaginiona lub porwana, zmaga się z psychopatycznym prześladowcą, stalkerem, bywa obiektem niezdrowej fascynacji. Szaleństwo, podstęp, piętrzące się tajemnice stanowią klucz do sukcesu. Nowym autorom nie jest łatwo zadebiutować na rynku wydawniczym i wprowadzić coś świeżego i oryginalnego w temacie powieści trzymających w napięciu. Próbę tę podjęła Anna Snoekstra, młoda pisarka z Australii, publikując swoją pierwszą powieść "Córeczka".
Historia przedstawiona przez autorkę dotyczy problemu przejmowania cudzej tożsamości. W powszechnej świadomości zjawisko to kojarzy się z przestępstwem dokonywanym za pomocą internetu, kiedy oszust kradnie naszą tożsamość w celu osiągnięcia korzyści finansowych. A co jeśli ktoś przywłaszczy sobie nasze życie zupełnie realnie, wcieli się w naszą rolę, zdobędzie zaufanie najbliższych? Czy byłoby to w pełni możliwe? Ten dość karkołomny pomysł postanowiła wykorzystać Anna Snoekstra.
"Córeczka" to intrygujący thriller, w którym wprowadzona została podwójna narracja. Opowieść toczy się wokół przeżyć dwóch bohaterek. Jedną z nich poznajemy w policyjnym pokoju przesłuchań, do którego trafiła po dokonaniu kradzieży w supermarkecie, ale także po wygłoszeniu sensacyjnego oświadczenia, którym wprawiła w osłupienie opinię publiczną Canberry. Młoda, zdesperowana kobieta postanowiła wykorzystać fizyczne podobieństwo do poszukiwanej od ponad dekady Rebeki Winter, pracownicy restauracji z fast foodem. 

Fałszywa Rebeka nie chce trafić do więzienia, dlatego improwizuje, ale szybko przekonuje się, że potrafi odegrać rolę zaginionej dziewczyny. 

"Zawsze umiałam grać. Trafiając na obleśnego typa, stawałam się intrygującą uwodzicielką. Mając do czynienia z ze szlachetnym obrońcą uciśnionych, byłam niewiniątkiem o sarnich oczach".
Bez wątpienia bohaterka tej intrygi potrafiła wykorzystać swoje atuty. Była sprytną manipulantką, która za wszelką cenę pragnęła znaleźć swoje miejsce w życiu. Sama pozbawiona domu i rodziny, nie mogła liczyć na pomoc bliskich. Udało się jej zdobyć przychylność policji, oszukać lekarzy i, co najważniejsze, wzbudzić zaufanie członków rodziny Rebeki, której ukradła tożsamość.

Poczynania fałszywej córki państwa Winter śledzimy z jej perspektywy, bohaterka zwraca się do czytelnika w pierwszej osobie. Jej przemyślenia, obawy, relacje sprawiają, że cała historia, choć całkowicie nieprawdopodobna, budzi ciekawość, tym bardziej że rodzina zaginionej dziewczyny wywołuje uczucie narastającego niepokoju. Sekrety, niedomówienia, niespodziewane odkrycia powodują dreszcz emocji. Narracja przedstawiająca życie zaginionej Rebeki pozwala nam obserwować, co spotkało nastolatkę kilkanaście lat wcześniej. Jednocześnie rzuca nieco światła na rodzinne tajemnice, które z czasem doprowadzą do makabrycznego odkrycia. To, co początkowo wygląda niewinnie, szybko okaże się poważnym zagrożeniem, również dla tej, która postanowiła ukraść cudze życie.

"Córeczka" jest powieścią raczej udaną, choć od początku można mieć duże wątpliwości co do prawdziwości pewnych rozwiązań. Mój sceptycyzm budziło postępowanie policji, która zbyt łatwo poddała się urokowi szczęśliwie odnalezionej dziewczyny. Zasłona w postaci amnezji jest chyba jedynym możliwym rozwiązaniem, ale moim zdaniem, tego rodzaju argumentacja była nieco kanciasta.
Nie udało mi się w pełni zaangażować w historię młodej Rebeki, ale dobrze czytało mi się o tym, jak radziła sobie z nową rzeczywistością jej dublerka. Autorka wykazała się pomysłowością. Ponadto zakończenie powieści wyjaśnia wiele wątpliwości, samo w sobie jest zaskakujące, ciekawie zamyka intrygę. 
Anna Snoekstra napisała powieść, która jest jej literackim debiutem. Warto o tym pamiętać, gdy podczas lektury będzie nam czegoś brakować. Znawcy wielu rozwiązań stosowanych przez autorów thrillerów mogą być nieco zawiedzeni, "Córeczka" nie wnosi nic szczególnie oryginalnego, jest w pewnych fragmentach zbyt powierzchowna, szczególnie dotyczących relacji rodzinnych czy motywów działania niektórych postaci. Kilka wątków pojawiło się i szybko zostały porzucone przez autorkę, na przykład działalność wspierająca uchodźców proszących o azyl, którą zajmuje się jeden z bohaterów.
Z drugiej strony, jestem pewna, że powieść autorki z Australii może się podobać, szczególnie młodym czytelnikom, czyli tym, którzy zaczynają przygodę z thrillerami. "Córeczka" mogłaby również stanowić ciekawy scenariusz filmowy. Anna Snoekstra zajmowała się pisaniem scenariuszy do niezależnych produkcji filmowych i teatralnych. Być może napisała powieść z myślą o jej adaptacji filmowej. Kto wie, może "Córeczka" trafi kiedyś do kin? 
Zanim tak się stanie można wybrać sobie wieczór na przeczytanie książki, która sprawi, że oderwiemy się od codzienności. Codzienność australijskiej rodziny Winterów z pewnością przysporzy emocji, a może nawet skłoni do refleksji nad tym, czego nie chcemy ujawniać innym. Za wszelką cenę.


Tytuł: "Córeczka"
Autor: Anna Snoekstra
Wydawnictwo: HarperCollinsPolska 
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 272

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz